„K2. Ostatnia szansa” to kolejna odsłona wysokogórskiej serii Moniki Witkowskiej. Reportażowa opowieść o wejściu na drugą pod względem wysokości górę świata, jak zawsze u Moniki, zachowuje emocjonalny charakter przynależny osobistym zapiskom.
W statystyce śmiertelnych wypadków wyprzedza ją tylko Annapurna. Honorność szczytu potwierdza liczba wejść. Do lata 2022 roku – jak pisze Monika – na wierzchołku zameldowało się jedynie 516 osób, przy czym odnotowano 93 zgony (dla porównania na Evereście było to: 11 345 wejść i 308 zgonów). Nieprzypadkowo K2 otrzymała przydomek Góry śmierci. Trudności, które trzeba pokonać w drodze na szczyt, obciążają nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, co wielokrotnie przewija się w książkowej opowieści.
Pod względem warsztatowo-konstrukcyjnym „K2. Ostatnia szansa” nie odbiega od innych publikacji Moniki z wysokogórskiej serii. Dostajemy drobiazgową relację z przebiegu wyprawy, poznajemy plejadę współtowarzyszy, mamy rozważania okołogórskie, wiele ciekawostek i podziwiamy mnóstwo zdjęć. A jednak ma się wrażenie, że w górskim pisarstwie Moniki coś uległo zmianie, nastąpiło pewne przesunięcie akcentów. Chyba po raz pierwszy z jej narracji przebijają wyraźne tony rozczarowania wspinaczkowym bractwem szturmującym ośmiotysięczniki, wyczuwa się pewne zniechęcenie, bywa, że wręcz gorycz. Łatwo to zrozumieć, gdy czytamy o znieczulicy, braku górskiej etyki, bezwzględności tych, dla których liczy się tylko szczyt. Ale Monikę tym razem denerwuje – i skłania do niewesołych podsumowań – sporo rzeczy, które musiały być codziennością także na jej wcześniejszych wyprawach: głośna muzyka i balangowanie w obozie bazowym, obojętność na piękno natury, uzależnienie od mediów społecznościowych… Być może dekada uczestnictwa w wyprawach na ośmiotysięczniki, zdobyte przez lata doświadczenie, spowodowały, że wizerunek „wspinaczkowej rodziny” został po prostu pozbawiony przypudrowania.
Monika weszła na K2 jako druga(!) Polka, 36 lat po Wandzie Rutkiewicz. Kilka dni po niej szczyt zdobyła Dorota Rasińska-Samoćko, a rok później – Magdalena Arcimowicz. Książka Moniki stała się więc świetną okazją do tego, by zwrócić uwagę na himalaizm kobiecy i coraz większą obecność pań w górach wysokich. Co ciekawe, kobiece wspinanie powoli przestaje być przynależne Zachodowi, wśród zdobywczyń K2 w 2022 roku były m.in. Omanka, Iranka, Libanka, Katarka czy Pakistanka. Ogółem na szczyt weszło wtedy 26 kobiet, w tym cztery bez używania tlenu z butli.

Dające tyle satysfakcji stanięcie na K2 jest także pożegnaniem Moniki z ośmiotysięcznikami. Ale że lubi ona wyzwania i potrafi brać sprawy w swoje ręce, zapewne tematów na kolejne publikacje nie zabraknie.
Monika Witkowska, „K2. Ostatnia szansa”, PUH DEWI Monika Witkowska 2023
Cena: 87,90 zł
Ocena: 4/6
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie