Jedziecie w Tatry, ale nie do końca wiecie, które szlaki wziąć na celownik? A co powiecie na wybór takich gór, że kiedy będziecie opisywać swój wyjazd znajomym, pomyślą, że robicie sobie z nich jaja?
Poniższy tekst ukazał się w wydaniu nr 7(17)/2021.
Jeśli czytujecie tę rubrykę, to pewnie dobrze wiecie, że niemal tak samo jak góry, uwielbiam ich nazwy. Zwłaszcza jeśli są dziwne, śmieszne lub wywołują interesujące skojarzenia. A tak się składa, że w Tatrach ich nie brakuje.
Na rozgrzewkę proponuję coś, co brzmi, jakby dało się to wyrecytować, a nie zdobyć, czyli Upłaziański Wierszyk. Gwarantuję, że znajomi będą podejrzewać, że zmyślacie. Zresztą trudno się dziwić, gdyż to wzniesienie niedaleko Ciemniaka w Tatrach Zachodnich zdecydowanie nie figuruje na liście najchętniej odwiedzanych gór. Szału nie robi ani wysokością (1203 m n.p.m.), ani widokami z wierzchołka. No chyba, że ktoś lubi gapić się na drzewa. Niestety, za specyficzną nazwą nie stoi żadna poetycka historia z Tetmajerem czy Kasprowiczem. „Wierszyk” to po prostu zdrobnienie od „wierch”. Nie udało mi się jednak ustalić granicy, od której wierszyk staje się wierchem, gdyż np. Jeżowy Wierch jest niższy niż Upłaziański Wierszyk, za to Pośredni Wierszyk na Słowacji występuje też jako Koprowy Wierch, czyli jest jednym i drugim jednocześnie.
Było poetycko, to teraz zrobi się niemiło, bo musicie przyznać, że tercet Pachoł, Ciemniak i Durny Szczyt brzmi jak litania wyzwisk. Skąd wziął się Pachoł, nie wiadomo, za to Ciemniak prawdopodobnie zawdzięcza swe miano Dolinie Mułowej, zwanej też Ciemną. Oba te wierzchołki znajdziecie w Tatrach Zachodnich i nie powinniście mieć większych trudności z dorzuceniem ich do swojego górskiego CV. Z leżącym na Słowacji Durnym Szczytem sprawa jest bardziej skomplikowana, gdyż to czwarty najwyższy wierzchołek Tatr (2622 m n.p.m.), a jego zdobycie wymaga sporych umiejętności i wynajęcia przewodnika. Przykuwającej uwagę nazwy raczej nie nadali mu wkurzeni turyści, którzy nie podołali trudnościom. Otóż „durny” w gwarze podhalańskiej po prostu znaczy „dumny”. To przy okazji tłumaczy słowacką nazwę góry, czyli Pyšný štít, co także odnosi się do majestatu góry, a nie jej walorów smakowych.
Skoro się już obrażaliśmy, to teraz pociekną łzy, gdyż na scenę wkraczają Smutny Zwornik i Rohacz Płaczliwy. Oba te szczyty znajdują się po słowackiej stronie Tatr Zachodnich i bez bicia przyznaję, że nie wiem, dlaczego ochrzczono je, jakby były nieślubnymi dziećmi postaci z bajki Disneya i bohatera pozytywistycznej noweli.
Mogę za to powiedzieć co nieco o jeszcze oryginalniejszym tworze, który także wznosi się u naszych południowych sąsiadów, ale w Tatrach Bielskich. Jak się wam podoba Szalony Wierch (słow. Hlúpy vrch)? Jeśli ta nazwa nie wydaje się wam dziwna, to dodajmy, że niegdyś szczyt funkcjonował jako Głupi Wierch. Wprawdzie obecnie wejście na ten wierzchołek jest zabronione, ale szlak wiedzie zboczami, więc miejsce to można włączyć do planu wyjazdu. Co ciekawe, o ile w przypadku nazwy Durnego Szczytu najpewniej nie chodziło o ludzką złośliwość, to tutaj prawdopodobnie właśnie ona odegrała główną rolę, gdyż pasterze chcieli się odegrać za strome podejście. Nie byłoby to jedyne miejsce w Tatrach o takiej etymologii, gdyż również Świńska Przełęcz, położona niedaleko Kasprowego Wierchu, to przykład tego, co dzieje się, jeśli podpadniemy góralom. Zabawne przełęcze, doliny czy turnie, to już jednak temat na zupełnie inną wycieczkę...
W wydaniu drukowanym ten artykuł znajdziesz pod tytułem "Nie bądź taki Durny".
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie