Reklama

Zakopane nie powinno być stolicą Tatr


Nie ma w Polsce drugiego takiego miasta jak Zakopane. Z takimi widokami, tradycją, legendą. Tymczasem autor przewodników Maciej Pinkwart zauważa, że niewiele brakowało, a losy polskiego Podtatrza potoczyłyby się zupełnie inaczej. I Zakopanego jako miasta pewno by nie było.


Zakopane nie powinno być stolicą Tatr

Tekst Bartłomiej Kuraś 

Tak, to prawda, choć dziś trudno to sobie wyobrazić. Ale Zakopane mogło nie powstać. Pierwszy dwór budowano w Kościelisku. 

- W pierwszej połowie XIX wieku dwór właścicieli dóbr tatrzańskich zaczęto budować w Dolinie Kościeliskiej, bo tam planowano rozwinąć przemysł hutniczy. O dzisiejszych Kuźnicach, które dały początek rozwojowi Zakopanego, jeszcze wtedy nie myślano jako o wielkim zakładzie. Gdyby powstał dwór w Kościelisku, to właśnie ta podtatrzańska miejscowość by się rozwinęła, a Zakopane, jeśliby w ogóle istniało, to jako niewielka wieś, porównywalna na przykład z Dzianiszem, bez słynnych dzisiaj Krupówek - uważa Maciej Pinkwart, autor przewodników tatrzański i książki "Mit Zakopanego i mity zakopiańskie."

Kuźnice rozkwitają w XIX wieku

Historia potoczyła się jednak tak, że Zakopane powstało.  Huty w Dolinie Kościeliskiej i w Kuźnicach na początku XIX wieku przejął ród Homolacsów, wywodzący się z Węgier. W rejonie Kuźnic znajdowały się wtedy obiecujące złoża rudy żelaza, w dodatku płynący tędy potok Bystra miał większą wartość energetyczną niż potok Kościeliski. Homolacsowie przerwali więc budowę dworu w Kościelisku i zaczęli stawiać nowy – w Kuźnicach. 

[middle1]

W 1833 roku zarząd nad zakładami metalowymi w Kuźnicach obejmuje Edward Homolacs. Nowy zarządca powierza kierownictwo huty Rudolfowi Elsnerowi. Ten z niewielkiej do tej pory fabryki postanawia uczynić jedno z największych przedsiębiorstw metalowych w całej Galicji. Elsner stawia wielki piec, trzy nowe fryszerki, walcownię, warsztat ślusarski i modelarnię. Poszerza produkcję. 

Wyroby z Kuźnic słyną z wysokiej jakości. Od 1839 roku są już eksponowane na międzynarodowych wystawach przemysłowych, m.in. w Wiedniu. Wielki piec w Tatrach wytapia tygodniowo od 13 do 15 ton surówki, co rocznie daje 500 ton, a do tego dochodzi około 700 ton żelaza sztabowego i blachy walcowanej. Zakład zatrudnia 120 osób, w większości górali. W Kuźnicach mają swoją orkiestrę, chorągiew, a nawet szkołę. Robotnicy wytwarzają części do maszyn, pługi i żniwiarki, młoty i kowadła, sztangi io kilofy, a także świeczniki ołtarzowe, pasyjki, figurki oraz garnki, oprawy zegarów i przyciski do papierów. Tutaj także powstają elementy pierwszego mostu żelaznego dla Krakowa. 

 

Przeczytaj nowe e-wydanie Magazynu Na Szczycie

...

Płatny dostęp do treści

Dołącz do grona naszych prenumeratorów aby przeczytać tekst w całości.

Pozostało 72% tekstu do przeczytania.

Wykup dostęp

Aplikacja magazynnaszczycie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 21/09/2025 13:43
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo magazynnaszczycie.pl




Reklama
Wróć do