Jeśli ktoś ma końską kondycję, to warto przejść Orlą Perć za jednym zamachem. Satysfakcja z pokonania najtrudniejszego tatrzańskiego szlaku jest ogromna. Osoby mniej wysportowane powinny rozbić tę trasę na dwa lub trzy odcinki.
Ania i Piotrek Wywiał prowadzą popularny kanał turystyczny „A chodźże na pole!” na platformie YouTube. Publikują na nim materiały o górach Polski i Europy. Każdy film to dokładnie rozpisana trasa, która przygotuje Was do przejścia szlaku. Opublikowali m.in. wideo relację z Orlej Perci, dostępną także w technologii 360 stopni!

Ania i Piotrek Wywiał, prowadzący kanał na You Tube "A chodźże na pole!"
Piotr
Miłość do Tatr zaszczepili we mnie rodzice, zabierając mnie tam od wczesnych lat dzieciństwa. Pierwsze samodzielne wyjazdy w Tatry zaczęły się w technikum, gdy razem przyjacielem Tomkiem przeszliśmy je wzdłuż i wszerz. W tym i całą Orlą Perć w sztruksach i flanelowej koszuli! Młodzi i zwinni, pokonaliśmy ją bez większych problemów i strachu. To była wakacyjna przygoda życia, która utwierdziła mnie w tym, że chcę tu wracać.
Kiedy 17 lat później przeszedłem ją kolejny raz, nie było już tak kolorowo... Do Granatów szło się fantastycznie. Natomiast od Pościeli Jasińskiego ręce i nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Tam właśnie zaczyna się fragment, gdzie co chwilę schodzimy i wchodzimy niemal pionowymi ścianami po łańcuchach. Okropnie mnie to wykończyło. Na koniec odetchnąłem z ulgą, że mam to już za sobą. Dotarcie do końca to jednak tylko pół sukcesu. Trzeba jeszcze zejść z Krzyżnego do Doliny Gąsienicowej, a to już jest droga przez mękę.

Piotrek Wywiał z Chłopkiem na Zmarzłej Przełęczy
Niedawno przechodziliśmy Orlą fragmentami i znów miałem z tego wielką przyjemność. Trochę nawet czułem niedosyt, że to już koniec. Jeśli jednak ktoś ma końską kondycję, to polecam przejść Orlą Perć za jednym zamachem. Satysfakcja z pokonania najtrudniejszego tatrzańskiego szlaku jest ogromna. Osobom mniej wysportowanym, polecam rozbić tę trasę na dwa lub trzy odcinki.
Ania
Swoją przygodę z Tatrami zaczęłam w wieku 19 lat. Krok za krokiem zdobywałam niższe i łatwiejsze technicznie szczyty. Moim marzeniem było przejście Orlej Perci, ale przez bardzo długi czas była poza moim zasięgiem. Nie czułam się do tego przygotowana, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Po kilkunastu latach oswajania się z przestrzenią, ekspozycją, skałami i wysokością nadszedł ten dzień.
Zdecydowałam się podjąć próbę i przejść pierwszy fragment z Zawratu na Kozi Wierch. Późnym popołudniem przyjechałam z Piotrkiem na parking na Palenicy Białczańskiej i w strugach deszczu ruszyliśmy do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Po nieprzespanej nocy ruszyliśmy pełni pozytywnych emocji w stronę Zawratu. Pomimo wczesnej godziny na górze było już sporo osób, co potęgowało i tak już odczuwany lęk. Cóż było począć, założyliśmy kaski i ruszyliśmy przed siebie.

Ania Wywiał z Chłopkiem na Zmarzłej Przełęczy
Ten odcinek Orlej Perci zmęczył mnie bardzo. Wymagał ciągłego skupienia i sporej siły w nogach i rękach, ale w zamian za trud włożony we wspinaczkę oferował nieziemskie widoki. Pionowe ściany Koziego Wierchu budziły respekt. Ciekawymi miejscami na szlaku, które szczególnie utkwiły mi w pamięci, była słynna — jeszcze stara — metalowa drabinka zawieszona nad Kozią Przełęczą. Zejście po niej dało mi sporo radości. Ze względu na mocowanie przy każdym ruchu drabinka lekko się chwiała, dostarczając nieco adrenaliny.
Kolejnym miejscem, które zapamiętałam, była grań Kozich Czub. Przejście tego niezwykle wąskiego i mocno eksponowanego odcinka było dla mnie bardzo problematyczne. Miałam ochotę zamknąć oczy, złapać męża za rękę i poprosić, aby mnie stamtąd zabrał. Na Kozim Wierchu moja zmęczona głowa mogła w końcu odpocząć. Widoki ze szczytu koiły skołatane nerwy, a fizyczne zmęczenie odeszło w niepamięć.

Widok na Dolinę Pięciu Stawów Polskich
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie